Medytacja na pełnię księżyca 7 września 2025:

Mistrz Morya,

I. „To, co najważniejsze, kryje się w sercu. Powiedziałem ci, że masz w sercu skarb, taki, który wystarczy na całe życie. (...) Niezależnie od tego, jakiego skarbu doświadczasz w sercu i jaki skarb ukryłeś w nim w ciągu kolejnych żyć, zawsze będzie on nieco niekompletny, dopóki nie poczujesz, że rozwijasz się w pełni, a ta pełnia wyleje się z brzegów. Twoje serce stanie się wtedy tak ogromne, że będzie mogło wypełnić cały pokój, a nawet całą przestrzeń.

Tak działa modlitwa. Kiedy się modlisz, wzbudzasz w swoim sercu wibrację tak wielką i tak niezwykłą, że wykracza ona poza twoje serce i może odnowić i odtworzyć twoje otoczenie z Boskości.

Kiedy nie jest to jeszcze możliwe, kiedy twoje serce nie posiada tej energii, która promieniuje na całe otoczenie, przekonasz się, że mimo to możesz wysłać jeden konkretny promień do jednej osoby i że to również ma ogromne znaczenie.

Nie zawsze jest ta pełnia, ponieważ praca nad nią oznacza, że zajmujesz się swoim sercem, życie po życiu, i że starasz się żyć z serca. Dopiero wtedy osiągniesz pełnię, światło, które możesz wykorzystać, aby zrozumieć to, co chcesz zrozumieć. Bowiem umysł, myślenie trzeba oświecić, bo może być ono równie błędne, jak prawidłowe.

Umysł nie zawsze potrafi poprawnie rozważać. Możesz mieć czarne myśli, myśli niszczące energię, myśli o zazdrości – mówiąc krótko, myśli egoistyczne – jakie tylko zechcesz, bo myśl jest, a ponadto możesz odczuwać i przyswajać myśli innych: gazety, książki, telewizja i tak dalej, zbiorowe myślenie świata będzie na ciebie wpływać. Umysł sam w sobie jest jak gąbka. Wchłania wszystko i jest szczęśliwy tylko wtedy, gdy ma o czym myśleć. Kiedy ludzie przez chwilę nie myślą, czują się nieswojo, uważają, że tracą czas, że powinni zacząć myśleć, a przede wszystkim zastanawiać się. Tak nie jest.

Musisz wiedzieć, że serce naprawia wszystko i że możesz żyć bardziej z serca niż z umysłu, a to bardzo duża zmiana, którą wówczas wprowadzasz w swoim życiu. W tym momencie powinieneś być w stanie poczuć swoje serce. Zauważysz, że rodzi się w nim wielka radość i że możesz poczuć wielkie ciepło.

W ten sposób możesz w przybliżeniu wyobrazić sobie, jak to jest być transformatorem dla całego otoczenia, w którym żyjesz. Bo życie z serca zmieni twoje otoczenie. Ale nie możesz wyznaczać limitów czasowych. Nie możesz żądać rozliczenia. Nie możesz kontrolować. Nie, musisz wierzyć.

A to jedyne, co chciałem do tego dodać: życie z tą energią serca to coś, co robisz w wierze. Wierzysz, że serce wie, czego chce i że serce robi, co należy. Nie możesz tego zobaczyć. Ponieważ na początku światło w sercu będzie przyćmione, będzie to bardzo mały promyczek światła. To światło będzie stawać się silniejsze na tyle, na ile zaczniesz żyć bardziej z serca.

W miarę jak zaczniesz więcej się modlić, światło to będzie stawać się jeszcze silniejsze. I tam możesz skierować swoje myśli. Możesz pozwolić swoim myślom zejść do serca, a wtedy zostaną one obmyte, gruntownie oczyszczone.

To obmycie myśli następuje wewnętrznie, od wewnątrz. Myśl jako taka pozostaje, ale ulega transformacji. Myśl, która jest negatywna, matowa, pozbawiona brzmienia i rezonansu, nagle nabiera blasku, ponieważ coś zostaje do niej dodane. Myśl pozostaje, ale pojawia się coś dodatkowego, pojawia się kolor, dźwięk, blask. I wtedy człowiek może jasno zobaczyć swoją myśl i wie: „Ach, powiedziałem to, a właściwie miałem na myśli tamto, i teraz rozumiem, że to powiedziałem, ale miałem na myśli tamto”. Wtedy można przekształcać myśl, aż będzie odzwierciedlała właściwą intencję.

Czasami wystarczy tylko zmienić akcent. Czasami ludzie mówią z niewłaściwą intonacją – to, co mówią, jest właściwe, ale intonacja jest niewłaściwa i druga osoba błędnie rozumie”.

Mistrz Morya

Fragment z książki „Morya”, seria „Mądrość”, tom 3, „God lives in your heart” („Bóg mieszka w twoim sercu”), rozdział 3: „Królestwo Boże” © Mayil.com, Geert Crevits

II. „Kiedy się modlisz, podążasz ścieżką od myślenia do najgłębszej części własnej istoty i Boskości. Robisz to poprzez wprowadzenie otwartości do swoich myśli. Ponieważ kiedy się modlisz, możesz wypowiedzieć formułkę, która zawiera otwartość, która tworzy otwartość. Jeśli nie możesz znaleźć takiej formułki dla siebie, możesz skorzystać z formułek innych osób. „Zdrowaś Maryjo” lub „Ojcze nasz” to idealne symbole i nośniki Boskości, ponieważ wprowadzają tę otwartość. Możesz sam znaleźć myśli lub dźwięki z otwartością, na przykład poprzez OM, które jest przede wszystkim kontaktem z Boskością, ponieważ wyraża boską energię. Obecna jest w nim pierwotna wibracja, a wówczas wibracja jako taka zmniejsza wielką odległość między człowiekiem a Boskością, a istnieje ona poza myślą i wykracza poza nią. W ten sposób powstaje modlitwa.

Istnieje wiele modlitw, ale możesz również ułożyć własną. Celem modlitwy jest stworzenie formułki, która pozwoli Boskości zainterweniować.

Skupiając swoją uwagę na Bogu i prosząc Go, aby oświecił twoje życie, otwierasz się, aby światło mogło dotrzeć do ciebie. Wtedy możesz oczekiwać, że Bóg to uczyni. Musisz pamiętać, że o to poprosiłeś i nie musisz tego ciągle powtarzać. Oczywiście wolno ci to robić, ale nie musisz. W ten sposób wprowadzasz w siebie światło, poprzez zaufanie, które tworzysz za pomocą formułki. Poprzez otwartość nastawiasz się na zaufanie wobec Boskości i światło może dotrzeć do ciebie.

Pokój, miłość, cierpliwość, prawda – możesz prosić o wszystkie te różne wartości. Jeśli poprosiłeś o jedną rzecz w modlitwie, nie musisz na tym poprzestawać. Proś również o inne rzeczy, miej śmiałość prosić nieustannie i pamiętaj, że możesz pójść jeszcze dalej w tej otwartości wobec Boskości.

Jeśli nie potrafisz wymyślić żadnych formułek, jeśli zbyt trudne albo zbyt kłopotliwe jest zajmowanie się określonymi zdaniami lub myślami, możesz użyć imienia Boga i powtarzać je. W ten sposób zyskasz ogromną otwartość wobec Boga. Jeśli na przykład powtarzasz imię Jezus, przyjdzie energia, światło Jezusa, ponieważ On sprowadził to światło na tę ziemię. Wówczas to światło dotrze do ciebie i zobaczysz, że twoje myśli się zmieniają, w twoim umyśle pojawi się otwartość. Otwierasz się na innych ludzi i inne myśli, a każda nowa myśl, którą dopuszczasz do siebie, wzbogaca twoje własne myślenie.

Działa to więc bardzo praktycznie, a także bardzo otrzeźwiająco. Działa to w ten sposób, że stopniowo jesteś prowadzony ku głębi życia i możesz wyjść poza własne myślenie, przejść do nowego sposobu myślenia, do otwartości, która uwzględnia o wiele więcej rzeczy niż uwzględniałbyś, kierując się swoim umysłem.

Kiedy się modlisz, w twoim życiu może wydarzyć się wszystko. Dzięki temu twoje życie nabierze koloru i ulegnie zmianie, ale nie od razu to zauważysz. I w tym tkwi trudność.

Kiedy się modlisz, musisz mieć zaufanie i dzięki niemu możesz iść dalej. Nie musisz się spieszyć. Nigdy nie powinieneś się spieszyć. Oznacza to, że jeśli chcesz coś osiągnąć w życiu, działaj zgodnie z czasem. Bądź cierpliwy i postępuj powoli, ponieważ tylko w ten sposób możesz dotrzeć do głębi”.

Mistrz Morya

Fragment z książki „Morya”, seria „Mądrość”, tom 4: „Trust in yourself” („Wiara w siebie”), rozdział 2: „Modlitwa” © Mayil.com, Geert Crevits